Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aaa4 Początkujący Słoń
|
Wysłany:
Wto 17:03, 12 Cze 2018 |
|
|
Dołączył: 18 Maj 2018
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
temperament. W gruncie rzeczy, wcale cie za to wszystko nie winie, musze ci jednak
powiedziec, ze moim zdaniem zabralas sie za cos, z czym nie bardzo umiesz sobie
poradzic. Pojawienie sie Lamartine'a na pewno nie poprawilo sytuacji. Nie bede
wywlekal przeszlosci, nie musze tego robic. Jezeli dwanascie lat temu nie zdazylas sie
zorientowac, kim on jest, to zrob to teraz, byle szybko. Przyjrzyj sie, czym zajmuje sie
Lamartine. To nie jest dziennikarstwo i nigdy nim nie bedzie. Lamartine wygrzebuje z
blota prywatne sprawy innych ludzi. To zwykla hiena...
Zapadla cisza. Hawthorne nadal stal przy kominku, wpatrzony w ogien. Gini spojrzala na ojca i szybko odwrocila glowe. Mary powoli podniosla sie z krzesla.
-Przemysl slowa Sama - rzekla cicho. - Nie chce osadzac Pascala Lamartine'a jako czlowieka. Mowilam ci, ze polubilam go, ale nie mozna ignorowac tego, czym obecnie sie zajmuje, pod tym wzgledem przyznaje Samowi racje. Praca Pascala laczy sie z brutalna ingerencja w zycie innych, cechuje ja okrucienstwo i bezwzglednosc. Na pewno sama nigdy nie nazwalabys jej etyczna. Kochanie, wydaje mi sie, ze powinnas zadac sobie pytanie, w jakim stopniu uczucie, jakim darzysz Pascala, odmienia twoja ocene sytuacji. Czy posunelabys sie tak daleko, gdybys pracowala bez niego? Pascal wywiera na ciebie negatywny wplyw. Przykro mi, ze to mowie, ale naprawde tak uwazam...
-Przestan, Mary... Nie zamierzam o tym rozmawiac, a to, co przed chwila powiedzialas, nie jest prawda.
Mary westchnela.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|