Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aaa4 Początkujący Słoń
|
Wysłany:
Wto 17:04, 12 Cze 2018 |
|
|
Dołączył: 18 Maj 2018
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
-Nie wiem, skad pan czerpie te informacje... - wzruszyla ramionami i odwrocila wzrok. - Powinien pan sprawdzic swoje zrodla... Do British Museum poszlam nie na spotkanie z McMullenem, ale zeby obejrzec ekspozycje sztuki starozytnej. Wczesniej rozmawialam z [link widoczny dla zalogowanych]
Anthonym Knowlesem, to prawda, lecz drugi raz zadzwonilam do niego wylacznie po to, aby mu powiedziec, ze wycofuje sie z tematu, natomiast dzisiaj umowilam sie na drinka z dawnym znajomym, ktory czesto podrzuca mi rozne informacje i to spotkanie nie mialo nic wspolnego z ta sprawa...
-Umowilas sie dzis ze szkolnym przyjacielem McMullena, czlowiekiem, ktorego nigdy wczesniej nie spotkalas. - Hawthorne rzucil jej zimne spojrzenie. - Kiedy sie o tym dowiedzialem, poczulem pewna ulge. Pomyslalem, ze moze wreszcie
- 161 -
zajelas sie sprawdzaniem przeszlosci McMullena, co oczywiscie nalezalo zrobic troche wczesniej. Tak czy inaczej, sprawdz go, i to dokladnie. McMullen jest klamca i zawsze sieje zamet. Czasami sie zastanawiam, czy w ogole jest normalny...-Normalny? - Sam Hunter nie mogl sie dluzej powstrzymac. Zatoczyl szeroki luk ramieniem, wylewajac troche ginu. - Normalny, na milosc boska?! Facet jest kompletnym swirem! Ma obsesje na punkcie Johna, na moim takze, i od lat snuje jakies paranoiczne iluzje! Teraz znowu pojawil sie jak diabel z pudelka i kogo postanowil zaprzac do pomocy? Moja corke! - Odwrocil sie do Gini. - Ile lat pracujesz jako dziennikarka? Nie umiesz rozpoznac zwyklego wariata? A moze bierzesz za dobra monete wszystko, co ktos ma ochote ci wcisnac? Dlaczego [link widoczny dla zalogowanych]
nie sprawdzilas tych informacji? Naucz sie sprawdzac, potwierdzac przypuszczenia, do cholery, a jezeli nie stac cie na to, wracaj do szkoly dziennikarskiej! Chociaz nie, lepiej znajdz sobie inna prace...
-Chwileczke... - zaczela Gini, lecz Mary jej przerwala.
-Zastanow sie, Sam, zanim zaczniesz rzucac oskarzenia - powiedziala. - Nie masz zielonego pojecia o zawodowych umiejetnosciach Gini, poniewaz nigdy nie interesowales sie jej praca. Gini nie jest dzieckiem, ktore dopiero wkracza w swiat dziennikarstwa. Ma duze doswiadczenie...
-Doswiadczenie? Dajze spokoj! Niby gdzie je zdobyla? W jakiejs tandetnej szmacie, zajmujacej sie wylacznie seksem i skandalami?
-Gini ma duze doswiadczenie. - W glosie Mary zabrzmiala zdecydowana nuta. - Gdyby nadal pracowala nad tym tematem, na pewno dokladnie sprawdzilaby wszystkie informacje. I gdyby ten James McMullen byl taki, jak mowisz, Gini przejrzalaby go bez wiekszego trudu. Nie wierze, zeby sprawa, o ktorej mowicie, byla tak prosta...
-Mary ma slusznosc. - Chlodny glos Hawthorne'a i tym razem uspokoil wszystkich. - To nie jest takie proste, chociaz wiele bym dal, aby bylo...
Utkwil spojrzenie w oknie i Gini po raz pierwszy wyczula dreczace go napiecie. Przez chwile widziala na jego twarzy wyraz prawdziwej rezygnacji, ktory dostrzegla juz wczesniej, w czasie bankietu w hotelu Savoy. Sprawia wrazenie calkowicie opanowanego, ale w glebi duszy jest bliski rozpaczy, pomyslala.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|