Nie lubila aparatow fotograficznych, poniewaz zatrzymywaly czas i niewiele rozumiala z ich technicznych zalet. Potencjalna sila arsenalu Pascala budzila w niej niepokoj. Obiektywy polyskiwaly, starannie ulozone w szkatulkach. To dzieki nim mieli szanse ustalic prawde...Pascal zamknal kasety i z usmiechem spojrzal na Gini.
Zawahala sie. Czula, ze musi od razu powiedziec mu o swoim zamiarze, bo inaczej nigdy sie nie odwazy.
-Nie pojade dzis z toba - rzekla. - Nie bede ci potrzebna, wiec wybiore sie do Oksfordu...
-Co takiego? - Podniosl sie z podlogi, patrzac na nia ze zdumieniem.
-Pojade do Oksfordu. I tak nie pomoge ci w robieniu zdjec, wiec w gruncie rzec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach